Tosty francuskie

Najprostsze śniadanie świata. A nawet śniadanie – nic nie ma w lodówce poza mlekiem i jajkami. Świetne są z suchego chleba. Ja dodaje często cukier waniliowy i cukier puder z brązowego cukru. Wychodzi wtedy idealnie chrupka skórka.

Składniki :
– 3 kromki chleba pszennego, czerstwego
– 1 jajko
– 1 szklanka mleka
– 2 łyżeczki cukru pudru z brązowego cukru
– 1 łyżeczka cukru waniliowego

Do smażenia : masło

Wszystkie składniki umieścić w misce lub głębokim talerzu, dokładnie wymieszać. Na patelni rozpuścić masło. Chleb maczać w mleku – ale tak żeby nie rozmiękł bo potem tosty się rozpadną. Smażyć na złoty kolor. Świetne ze świeżymi owocami i posypane cukrem pudrem – jeśli ktoś jest takim słodzikiem jak ja.

12725167_1529336780696780_417338541_n

Chlebek bananowy.

W każdym domu jest chyba taki moment kiedy z pięknych i przepysznych zielonych bananów robią nam się brązowe, ciemne kluchy. Można je wykorzystać do chlebka bananowego. Świetnie smakuje z miodem, którego ja akurat nie mogę, ale wierzcie mi – potwierdzone info.

Składniki na małą keksówkę :

  • 4 dojrzałe banany
  • pół kostki roztopionego masła
  • pół szklanki cukru pudru
  • 1 jajko
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 2 łyżki kakao
  • szczypta soli
  • półtorej szklanki mąki pszennej

12224482_1661975394041343_1013135230_n

Banany rozgniatamy z masłem, dodajemy cukier, jajko, kakao, zaś na samym końcu mąkę i proszek do pieczenia. Wymieszać do połączenia składników. Piec godzinę w 170’C – do suchego patyczka.

Chleb pszenny.

Muszę się przyznać, że mam mega fazę na pieczenie chleba. Burczy mi w brzuchu rano ale zagniotę, upiekę i zjem świeży i przede wszystkim wiem co w nim jest. Ostatnio jestem załamana składami chlebów, pominę już te z biedronki/lidla/tesco które są mrożone i do chleba im daleko. Próbujcie bo to serio nie jest ciężkie a wychodzi przepyszny.

Składniki na duży chleb :
-700 g mąki pszennej (550, 650, 750 i wyżej)
-25 g drożdży świeżych
-150 ml mleka
-300 ml wody
-2 łyżeczki soli
-1 łyżeczka cukru
-25 g ciepłego masła lub oliwy z oliwek

Mleko wraz z wodą wlewamy do garnuszka, podgrzewamy żeby było ciepłe. W kubku kruszymy drożdże, dodajemy jakieś 100/150 ml mleka z wodą i łyżeczkę cukru, mieszamy zostawiamy do wyrośnięcia. Do miski wsypujemy mąkę, sól i masło. Po wyrośnięciu dodajemy też drożdże i dobrze zagniatamy. Zostawiamy w ciepłym miejscu do wyrośnięcia. Ciasto przekładamy na blachę obsypaną mąką, nacinamy, obsypujemy mąką i wkładamy do zimnego piekarnika nastawionego na 230’C – chleb jeszcze bardziej wyrośnie. Pieczemy przez około 25/30 min – do złotej skórki.

Chleb na zakwasie z żurawiną

Niedawno piekłam swoje pierwsze chleby. Duże wyzwanie, już zrobienie samego zakwasu jest czasem problematyczne. A dlaczego? Bo trzeba go dokarmiać codziennie o tej samej godzinie. Samo pieczenie może nie jest skomplikowane a czasochłonne, dlatego następnym razem jak ktoś będzie kupował chleb i marudził, że taki drogi spytajcie się go czy wie jak się go robi :)

Składniki na zakwas :

– mąka żytnia ( ja użyłam żytniej razowej typ 2000 )

– woda

Pierwszego dnia mieszamy pół szklanki mąki z połową szklanki przegotowanej letniej wody. Najlepiej umieścić to w dużym litrowym słoiku i wymieszać. Przykryć folią spożywczą srebrną, tak żeby delikatnie owinąć wokół gwinta. Odstawiamy w ciepłe miejsce na 24 h. Drugiego, trzeciego i czwartego dnia powtarzamy czynności. Musimy pilnować często zakwasu, żeby nie uciekł nam ze słoika. Gdy zbliża się już do ścianek gwinta można go pomieszać, żeby opadł. Czwartego dnia po dodaniu mąki i wody musimy odczekać 3 godziny i zakwas już jest gotowy do użycia. Sam zakwas może wyjść różny, może wyjść płynny a może wyjść o konsystencji drożdży. Zakwas możemy wykorzystać na kilka chlebów na raz albo dokarmiać go znowu w miarę zużywania.

Składniki na chleb :

– 10 łyżek zakwasu

– 10 łyżek mąki pszennej typ 500

– 10 łyżek mąki żytniej razowej typ 2000

– szczypta soli

– szklanka ciepłej wody – tutaj musicie sami wyczuć ile jej dodać, żeby ciasto nie było zbyt wodniste ale również nie zbyt zbite, czasami trzeba będzie dodać pół szklanki, czasami szklankę a czasami półtorej

– jedno opakowanie suszonej żurawiny – przy zakupie zwróćcie uwagę na to by była bez konserwantów, często dodawany jest dwutlenek siarki, jeśli już nie da się znaleźć takich typowych bio, to te z dwutlenkiem siarki należy wymoczyć w wodzie przez jakieś 10 – 15 min

Wszystko wrzucamy do jednej miski, na samym końcu żurawinę i wyrabiamy. Ciasto powinno być lekko zbite, mięsiste i odrywać się od ścianek miski. Ja akurat wyrabiałam w szklanej i trwało to jakieś 5 – 10 min. Następnie przekładamy ciasto do wysmarowanej tłuszczem i formy i odstawiamy na 8 godzin w ciepłe miejsce. Przez ten czas ciasto podwoi się. Nastawić piekarnik na grzanie na dół na 220’C i piec tak przez 15 min, potem zmniejszyć do 180’C i piec przez ok 40 min.